Uramaki na słodko

Wiele mam jeszcze pomysłów na sushi ale tym razem szukałam inspiracji na przepis, który jeszcze mi do głowy nie wpadł. Czegoś prostego ale zakasującego. Internet w takich sytuacjach nigdy nie zawodzi. Nie dość że trafiłam na super przepis na sushi to jeszcze na stronę, którą Wam polecam bo naprawdę warto się na niej znaleźć www.makesushi.com.
Wracając do przepisu na sushi to ujął mnie połączeniem składników a ciekawość tego smaku nie pozwoliła mi go nie wypróbować. Dziś połączymy łososia z sosem z mango oraz miodem a na koniec dodamy czerwoną paprykę.

Składniki na jedną rolkę:
Ryż do sushi – pół szklanki ugotowanego i zaprawionego
½ płata nori – jeśli macie problem z wyborem nori zapraszam TUTAJ 
Wasabi
150 g świeżego łososia
5 łyżek soku z mango – można użyć gotowy sok ale ja kupuję bardzo dojrzałe mango, obieram ze skórki kroję w kostkę i blenduję. Mam wtedy pewność co do składu i jakości soku.
1 – 2 łyżki miodu – ja użyłam wielokwiatowego ale myślę, że to bez znaczenia
Papryka – na jedną rolkę potrzebujemy 4 – 5 pasków papryki

Jak zrobić łososia w glazurze z mango i miodu:
Na patelnię wrzucamy surowego łososia i podsmażamy go przez około 2 – 3 minuty. Następnie dodajemy 5 łyżek soku z mango i po chwili wlewamy 1 – 2 łyżki miodu. Mieszamy delikatnie do czasu aż sos zgęstnieje i połączy wszystkie składniki. W kilka minut nasz słodki łosoś jest gotowy.

Jak zrobić uramaki z łososiem i papryką:
Na bambusowej macie zawiniętej w folię spożywczą kładziemy nori błyszczącą stroną do maty. Na stronie matowej układamy ryż do sushi. Odwracamy nori tak aby ryż znajdował się bezpośrednio na bambusowej macie. Mniej więcej po środku nori smarujemy po długości pasek wasabi i nakładamy pastę z łososia oraz paprykę. Następnie zawijamy do środka naszą rolkę za pomocą bambusowej maty.

W oryginalnym przepisie na wierzchu rolki jest awokado i mango. Dziś chciałam skupić się na łososiu i jego słodkiej glazurze. Właśnie dla tego smaku zrezygnowałam z dodatkowych składników. Jestem pewna, że wiele razy do tego przepisu wrócę i jeszcze nie raz na nim poeksperymentuje.

DO’MI